W niezwykle osobistych słowach hołd zmarłemu Vaclavowi Havlowi oddał metropolita Pragi, dominikanin, arcybiskup Dominik Duka. Prymas Czech nazwał byłego opozycjonistę i prezydenta swoim przyjacielem i współwięźniem – nawiązując do czasów komunistycznych, kiedy obaj byli represjonowani.
„Umarł człowiek, któremu nasz naród zawdzięcza powrót suwerenności i wolności w naszej ojczyźnie. Umarł człowiek, który żył dla tego kraju i jego demokratycznego rozwoju. Również jego postawie zawdzięczamy to, że za powrót wolności i demokracji nasz naród nie zapłacił przemocą, rozlewem krwi ani zemstą” – napisał prymas Czech.
„Umarł ten, kto wiedział, czym jest utrata wolności, zaprzeczenie godności człowieka, co to ucisk i więzienie. Jestem przekonany, że wszyscy obywatele, bez względu na polityczne czy religijne przekonania powinni oddać mu cześć i wdzięczność” – dodał abp Duka.
Praski arcybiskup zaznaczył, że słowa te wypowiada w imieniu czeskiego episkopatu i w imieniu Kościoła, do którego – jak podkreślił – Zmarły „należał przez chrzest, bierzmowanie i przyjęcie Eucharystii”. „Kościół jest mu wdzięczny za możliwość życia w wolności i za odnowę życia kościelnego. Myślę, że moje słowa w duchu ekumenizmu mają swoje znaczenie dla wszystkich, którzy odwołują się do Jezusa Chrystusa” – zaznaczył abp Ducha.
„Te słowa odnoszą się do mojego przyjaciela i współwięźnia. Z nim kończy się jeden z najpiękniejszych etapów mojego życia, którego nieodłączną częścią stał się Wacław i jego odważna postawa. Wierzę, że ten etap się nie skończył” – stwierdził czeski hierarcha.
„Wierzę, że teraz, na koniec Adwentu, przyszedł do niego Ten, o którym tyleśmy rozmawiali. Pasują tu słowa z naszego ostatniego spotkania: «Nie jest mi dobrze, ale wiemy, że On JEST… » Dzięki, Wacławie!” – zakończył swoje oświadczenie abp Duka.
Abp Dominik Duka siedział w więzieniu z Vaclavem Havlem na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia w Pilźnie-Borach. Przyszłego arcybiskupa Pragi reżim komunistyczny skazał za tajne kierowanie Zakonem Dominikanów w swojej ojczyźnie.
Vaclava Havla wspomina też polski dominikanin, o. Tomasz Dostatni – który w latach 1990-1995 był duszpasterzem Polaków w Pradze. Zakonnik nazywa zmarłego prezydenta „jedną z najważniejszych osobistości opozycji antykomunistycznej” oraz osobą, która „uczyła nas wolności w Europie Środkowej”.
„Przez wszystkie lata, także swej prezydentury, Havel w swojej postawie, wyborach, wystąpieniach dawał świadectwo człowieka poszukującego głębszych duchowych wartości. Mówił między innymi o «minimum moralnym dla świata»” – mówi o. Dostatni.
Zakonnik przypomniał organizowane przez Havla co roku w Pradze „Forum 2000”, na które zapraszał przedstawicieli rożnych religii m.in. Dalajlamę, muzułmanów i żydów. „Organizował te spotkania, aby poszukiwać i pokazywać przekraczający codzienność transcendentny wymiar ludzkiego życia” – podkreśla o. Dostatni.
liturgia.pl, dominikanie.pl, KAI