Tysiące wiernych z kraju i ze świata przybyło do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, by po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią modlić się w Niedzielę Bożego Miłosierdzia. Tegoroczne obchody święta odbywały się pod hasłem „Miłosierdzie źródłem nadziei”.
Tradycyjnie święto Bożego Miłosierdzia rozpoczęło się w sobotę wieczorem. W nocnym czuwaniu w intencji pokoju brał udział kard. Philippe Nakellentuba Ouédraogo, arcybiskup Wagadugu w Burkina Faso i przewodniczący Sympozjum Konferencji Episkopatów Afryki i Madagaskaru (SCEAM). Wierni zebrani w łagiewnickiej bazylice modlili się o pokój w Ukrainie, w krajach afrykańskich i na całym świecie. – Trzeba uczyć się niszczyć mury nienawiści, zawiści, chęci zemsty, egoizmu i braku zrozumienia. Musimy się uczyć budować mosty między ludźmi, między rodzinami, między narodami – nauczał arcybiskup Wagadugu.
Dodał, że ludzie spragnieni są pokoju, bo jest on im brutalnie odbierany, jak w Ukrainie czy krajach afrykańskich. – Wielkim wyzwaniem ludzi wierzących jest tworzenie, budowanie nowego świata, świata braterskiego, pełnego miłości i przyjaźni – mówił.
O pokój na świecie i nadzieję modlono się podczas wieczornego nabożeństwa Drogi Miłosierdzia. W tym roku odprawiona została jego trzecia część, zatytułowana „Miłosierdzie darem dla świata”, podczas której rozważane są spotkania z Jezusem Zmartwychwstałym.
W niedzielę rano w kaplicy klasztornej z obrazem Jezusa Miłosiernego i relikwiami św. Faustyny Mszę św. odprawił honorowy kustosz sanktuarium bp Jan Zając. – Jezus, mimo czasem zamkniętych i przerażonych serc, przychodzi do swoich bliskich i ogłasza pokój. To nie jest sen, złudzenie ani wymysł obolałych uczniów. Wypełniają się słowa Pańskie: Ja żyję! Nie lękajcie się! – mówił. Podkreślał, że spotkanie ze Zmartwychwstałym jest poruszającym doświadczeniem, które wyrywa z lęku i niepokoju, budzi odwagę w wyznawaniu wiary i przynosi nadzieję dla świata i dla każdego człowieka.
Poranną Mszę św. w bazylice Bożego Miłosierdzia odprawił bp Damian Muskus OFM. – Pokój i nadzieja płynące od Zmartwychwstałego to propozycja radykalnie inna od tego, co proponuje świat. To prawda trudna do przyjęcia nawet dla chrześcijan, o czym świadczą w Kościele głosy mylące dyplomację z Ewangelią – mówił krakowski biskup pomocniczy. Przyznał, że wszyscy doświadczamy, jak bardzo to trudne. – Wiemy, jak trudno powściągnąć gwałtowne emocje, które rodzą się na widok zadawanych cierpień – dodał.
Zaznaczył jednak, że „pragnienie sprawiedliwości dla katów jest słuszne, bo wyrasta z miłości nieprzyjaciół, która nie jest pobłażliwa, ale wymagająca, pragnąca ocalenia człowieczeństwa w duszach tych, którzy pozwolili się opętać siłom zła”. – To pragnienie sprawiedliwości nie może jednak przerodzić się w nienawiść, bo ta zatruwa serca i jest zwycięstwem tych mrocznych sił – stwierdził. Jak podkreślał, Bóg chce umacniać człowieka na czas próby. – Jego orędzie brzmi ze szczególną mocą w czasach pogardy i zniewolenia, jest źródłem nadziei niezawodnej, bo płynącej z Jego ran. To nadzieja, która mówi, że nie śmierć zwycięża, ale życie, nie zło panuje nad światem, ale nieskończone Dobro – mówił.
Główna Msza św. odbyła się przy ołtarzu polowym, a przewodniczył jej abp Marek Jędraszewski. – Doświadczany przez wielu Ukraińców ogrom zła i wyrządzanych im krzywd każe nam, ludziom wierzącym, spojrzeć w tym momencie z głęboką wiarą i czcią na Chrystusa umęczonego i ukrzyżowanego i niejako dotknąć się Jego ran, Jego cierpienia i Jego męki, ponieważ to właśnie On jest jako zdradzony przez Judasza – w ukraińskich patriotach wskazywanych i wydawanych rosyjskim żołnierzom – powiedział metropolita krakowski.
Hierarcha podkreślił, że Chrystus jest w cierpiących, boleśnie dotkniętych ludziach w Ukrainie. – On tam jest. My patrząc na nich, w perspektywie wiary, odnajdujemy raz jeszcze cierpiącego Chrystusa przechodzącego przez dzieje ludzkości – mówił. – Trzeba się dotknąć Jego miłości. Trzeba Jej w sobie doświadczyć. Trzeba nią żyć. Wtedy się wie, pewnością wiary. Chrystus nikogo nie zwodzi ani nie zawodzi – przekonywał.
Nabożeństwu w Godzinie Miłosierdzia przewodniczył kustosz sanktuarium ks. Zbigniew Bielas. Przypomniał, że 20 lat temu w łagiewnickim sanktuarium Jan Paweł II zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu. – Pragniemy więc dzisiaj, gdy przeżywamy wojnę w Ukrainie, zagrożenie pokoju w Europie i na świecie, a także eskalację wszelkiej nieprawości na nowo zawierzać Twemu miłosierdziu siebie, nasze rodziny, Kościół, ojczyznę i całą ludzkość – mówił. Podczas modlitwy wierni rozważali poszczególne słowa Aktu zawierzenia świata, złożonego przez polskiego papieża w czasie jego ostatniej pielgrzymki do ojczyzny. Modlili się o nadzieję dla wszystkich, którzy cierpią z powodu wojen, przemocy i wszelkich kataklizmów.
Wieczorem pod przewodnictwem bp. Artura Ważnego modliła się #przyMiłosiernym w bazylice łagiewnickiej młodzież. – Patrzymy dzisiaj na Kościół, który jest w błocie, sam tym błotem się obsypał przez własne grzechy, ale też tym błotem jest ciągle obsypywany i czasem trudno w takim Kościele się odnaleźć. Niemniej widzimy, że Jezus kocha ten Kościół, zależy Mu na nim i na tych, którzy są w Kościele, na tych, którzy są w ucisku, są prześladowani, na tych, którzy żyją na wyspach samotnych – przekonywał młodych bp Artur Ważny.
– Będziemy posłani do Kościoła – tam, gdzie mieszkamy na co dzień. Pewnie nam się nie podoba, jest w błocie, nieidealny, ale Jezus mówi: „Idź tam z moim pokojem i miłosierdziem. Zaufaj” – przekonywał młodych bp Artur Ważny.
Po Mszy św. odbył się koncert ks. Kuby Bartczaka.
Tegoroczne święto Bożego Miłosierdzia odbyło się pod hasłem “Miłosierdzie źródłem nadziei”. Po dwóch latach pandemii, kiedy obchody były ograniczone do minimum, do sanktuarium Bożego Miłosierdzia znów przybyły tysiące pielgrzymów. Są wśród nich również uchodźcy z Ukrainy.
Święto Miłosierdzia obchodzone jest w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, czyli drugą niedzielę wielkanocną, zwaną obecnie Niedzielą Miłosierdzia Bożego. Do kalendarza liturgicznego wpisał je najpierw kard. Franciszek Macharski dla archidiecezji krakowskiej, a potem niektórzy biskupi polscy w swoich diecezjach.
Na prośbę Episkopatu Polski papież Jan Paweł II w 1995 r. wprowadził to święto dla wszystkich diecezji w Polsce. W dniu kanonizacji siostry Faustyny 30 kwietnia 2000 r. Ojciec Święty ogłosił to święto dla całego Kościoła.
md / Kraków
KAI