Polska Prowincja Zgromadzenia Księży Sercanów od razu po zaistnieniu niepokojącej sytuacji związanej z atakiem ze strony rosyjskiej włączyła się w pomoc Ukrainie. Adresatem pomocy są współbracia sercanie przebywajacy za granicą na placówkach ukraińskich i ludzie, którzy są z nimi związani.
Księża sercanie są obecni na Ukrainie od początków lat dziewięćdziesiątych. W 2013 r. podjęli się misji prowadzania parafii w Irpieniu. Wcześniej opiekowali się nią ojcowie karmelici, którzy mieszkali w Kijowie, a do Irpienia przyjeżdżali tylko celebrować niedzielną Mszę świętą. Irpień położony jest 27 kilometrów od centrum Kijowa. Jak niejednokrotnie podkreślał tamtejszy proboszcz, ks. Tadeusz Wołos SCJ, parafia, jak i całe miasto, rozwijają się bardzo dynamicznie (zob. misjesercanow.pl/en/aktualnosci/wypominki-misyjne-i-pomoc-ukrainie).
Sercanie włączyli się też w bezpośrednią pomoc na terenie Polski dla uchodźców. Oprócz organizowanych przy konkretnych parafiach sercańskich zbiórek żywności i rzeczy potrzebnych dla uciekających do naszego kraju z powodu wojny, można także włączyć się poprzez ofiary pieniężne na konto w ramach Projektu Misyjnego „Budowa centrum charytatywnego i kościoła na Ukrainie”. Wpłat można dokonać poprzez stronę misjesercanow.pl/projekty/budowa-centrum-charytatywnego-i-kosciola-na-ukrainie, gdzie znajdują się kolejne „kroki” prowadzące do dokonania wpłat.
Parafie sercańskie podjęły się także w rózny sposób modlitewneo wsparcia. Sercanie na Saskiej 2 w Krakowie podjęli się modlitwy całonocnej – czuwanie w nocy 26/27 lutego w łączności z Jezusem i wszystkimi wspólnotami. Początek o 21:00, a 24:00 niedzielna Eucharystia (krakow.sercanie.pl/noc-modlitw-o-blogoslawienstwo).
Rzecznik
„Nie chcemy opuszczać naszych parafian. Jesteśmy przygotowani na przetrwanie najbliższych dni” – to słowa ks. Tadeusz Wołos, przełożony wspólnoty zakonnej.
Tadeusz Wołos, scj
„Jesteśmy tutaj z trzema Sercanami: dwoma z Polski i jeden z Mołdawii. Nasza wspólnota religijna znajduje się w Irpinie, około 20 km od centrum Kijowa. [Irpin został poważnie zaatakowany w czasie obecnych działań wojennych (red.)]
Również my mamy inną obecność dehoniańską w zachodniej części Ukrainy, w diecezji żytomierskiej, około 150 km od Kijowa. Sercanów jest 6: 4 z Polski, 1 Ukrainy i 2 Mołdawii.
Nie chcemy pozostawiać naszych parafian bez pomocy duszpasterskiej. Zostaniemy z nimi do końca tej sprawy. Jesteśmy otwarci na przyjmowanie ludzi, zapewniając im miejsca do spania, niezbędne jedzenie, pomoc finansową itp.
Ludzie są przestraszeni, ale dobrze zorganizowani. Wolą raczej pozostać w swoich domach niż uciekać. Jeśli nie, to już uciekliby z Kijowa.
Na razie ludzie mają żywność i wszelkie środki niezbędne do przetrwania.
Wszyscy czekają, aż to (wojna) skończy się tak szybko, jak to możliwe.”
Zob: https://www.dehoniani.org/en/dehonians-in-ukraine-beside-the-people-and-in-their-aid/
Za: www.scj.pl