Paulini na całym świecie przygotowują się do przypadającego 15 stycznia patronalnego święta. Ich misję w Kościele wyznacza „charyzmat jasnogórski”, a sama Jasna Góra, nad którą trzymają pieczę, jest „najbardziej newralgicznym punktem duszpasterstwa na całej ziemi polskiej”. Tak współczesną rolę liczącego ponad 8 wieków Zakonu Paulinów, nakreślił św. Jan Paweł II. Dziś także wyraźnym znakiem rozpoznawczym prawie 500 „białych mnichów” na 4 kontynentach w 17 krajach świata jest maryjność.
Od „Maria nostra” do Królowej Polski…
Zakon Paulinów powstał w XIII w., na Węgrzech, gdzie był bardzo żywy kult Najświętszej Maryi Panny, którą już wcześniej nazywano i zarazem czczono jako „Wielką Panią Węgier”. Węgierskie Márianosztra, skąd w 1382 r. przybyło szesnastu węgierskich paulinów, którzy założyli klasztor na Jasnej Górze, od początku istnienia było miejscem poświęconym Maryi, Ona jest tu główną Patronką i odbiera cześć jako „Maria nostra” czyli „nasza Maryja”.
W kontemplacyjnym życiu paulinów kult maryjny na przestrzeni wieków się pogłębiał i rozwijał.
Szczyt swego rozwoju Zakon osiągnął w XVI w., kiedy to w krajach Europy, a nawet w Palestynie i Egipcie w 8 prowincjach istniało 300 klasztorów. Klęska wojska węgierskiego w bitwie z Turkami pod Mohaczem w 1526 r. przyniosła wielkie spustoszenie także dla paulińskich wspólnot. Turcy zburzyli dziesiątki klasztorów, spłonęły archiwa i biblioteki, zakonnicy ponieśli męczeńską śmierć. Po klęskach na Węgrzech centrum życia zakonnego zaczęło przesuwać się w stronę Jasnej Góry. Dziś to Jasna Góra wyznacza właśnie charyzmat całego Zakonu.
„Posługa jasnogórska Paulinów – jak zaznaczył Ojciec Święty Jan Paweł II w swoim przemówieniu przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej – 19 VI 1983 r. – najpełniej wyraża charyzmat Zakonu Paulinów nie tylko w Kościele na ziemi polskiej, ale także w Kościele Powszechnym. Jasną Górę nazwał papież „najbardziej newralgicznym punktem duszpasterstwa na całej ziemi polskiej” a maryjność paulińską określił mianem „charyzmatu jasnogórskiego”; w którym mieści się głoszenie Słowa i sprawowanie sakramentów, oddanie Matce Najświętszej.
Jak mówią sami mnisi serce każdego paulina biegnie na Jasną Górę. Częstochowskie sanktuarium jest najważniejszym miejscem w życiu każdego zakonnika. To tu składają śluby wieczyste, w jasnogórskiej Kaplicy Matki Bożej nowo wyświęceni paulińscy kapłani odprawiają prymicyjne Msze św.
Zdaniem referenta powołaniowego o. Savio Folcholca to właśnie Matka Boża i Jasna Góra wciąż przyciągają młodych do Zakonu. Wielu powołanie odkrywa w czasie letniego pieszego pielgrzymowania, które wciąż pozostaje fenomenem na skalę światową. Paulini prowadzą na Jasna Górę także w ten sposób wiernych ze swoich parafii z Republiki Czeskiej i Republiki Słowackiej. Piesze pielgrzymowanie przeszczepili też na inne kontynenty np. w Ameryce Północnej i Afryce.
Z Czarną Madonną …do Zulusów
Wśród polskich sanktuariów maryjnych oprócz Jasnej Góry paulini opiekują się: sanktuarium Patronki Podlasia – Matki Wiary i Jedności w Leśnej Podlaskiej; sanktuarium Patronki Rodzin w Leśniowie-Żarkach; sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Biechowie k. Wrześni i sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej w Brdowie k. Koła. Do zagranicznych zaś należy zaliczyć sanktuaria m.in.: „Amerykańska Częstochowa” w Doylestown w USA, Todtmoos w RFN, Berrima Penrose Park, Marian Valley w Australii, Kamensko w Chorwacji, „Afrykańska Częstochowa” Centocow Mission w RPA.
I tak np. placówka w Centocow ma wyjątkowy charakter. Centocow to uproszczona nazwa polskiej Częstochowy, stąd miejsce to nazywane jest Afrykańską Częstochową. Nazwa misji została nadana najprawdopodobniej dlatego, że pieniądze na zakup terenu pochodziły od polskiej księżnej i najprawdopodobniej była to bł. Maria Teresa Ledóchowska, która pomagała misjom w Afryce.
Gdy bp Gerard Ndlovu objął diecezję, dzięki polskim księżom dowiedział się o związku między misją Centocow a jasnogórskim sanktuarium. Gdy w 1990 r. przyjechał do Polski szukać misjonarzy, odwiedził też Jasną Górę i poprosił wtedy paulinów o przybycie do afrykańskiej Częstochowy, by szerzyć kult Matki Bożej Jasnogórskiej i pracować dla tutejszych mieszkańców, Zulusów. Np. na uroczystość 26 sierpnia paulini przeszczepili tutaj tradycję pieszych pielgrzymek. Mocno zakorzeniła się także w tej misji tradycja działania w Sodalicji Mariańskiej.
Paulin o. Stanisław Dziuba od 2009 r. jest ordynariuszem diec. Umzimkulu w Republice Południowej Afryki. – Musiałem rozszerzyć swe serce, by objąć nie tylko swą diecezję, jako pasterz należący do Konferencji Episkopatu Kamerunu, cały kraj, by ewangelizować, przybliżać Chrystusa tym, którzy tam mieszkają, którzy są u początku wiary” – mówił bp Dziuba podczas jednego z pobytów na Jasnej Górze.
Jeden z paulinów posługujących przed laty w Kamerunie o. Włodzimierz Ogorzałek zwrócił m.in. uwagę, że afrykańskim kobietom bardzo bliski jest Wizerunek Czarnej Madonny, chętnie odkrywają bogatą treść tej Ikony „widząc, że jest to kobieta – jedna z nich”.
Obecnie nie brakuje także rdzennych powołań z ziemi afrykańskiej do Zakonu Paulinów.
O. Michał Lukoszek, wikariusz generalny Zakonu zwraca uwagę na coraz bardziej widoczny aspekt międzynarodowy wspólnot paulińskich.
– Międzynarodowość widać szczególnie w Afryce, Australii czy Ameryce Północnej. Paulińscy kapłani wnoszą swój charakter kulturowy, który zawsze niezmiernie wzbogaca – zauważa o. Lukoszek.
Ludzie pragną Matki…
Od prawie 30 lat paulini służą także wiernym za południową granicą. Jak zauważył o. Dominik Partyka posługujący w paulińskiej parafii w Ostrawie – Przywozie, Czechy po komunizmie to teren bardzo misyjny, ale ludzie powoli wracają szczególnie do kultu maryjnego. – Nasz kościół jest pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Panny Maryi i ludzie tęsknią do Matki Bożej, to się widzi szczególnie w Jej święta. Ludzie pragną Matki, a przez Maryję idą do Chrystusa – powiedział paulin.
Mija 30 lat paulińskiej posługi na Ukrainie. Zakonnicy pracują tam w pięciu placówkach i nie zaprzestali działalności także podczas trwającej od siedmiu lat wojny między Ukrainą a wspieranymi przez Rosję separatystami. Na linii frontu znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Mariupolu, gdzie jest największy port Donbasu, tamtędy też przebiega najkrótsza droga z Rosji na Krym. Od 2002 r. staraniem o. Symplicjusza Berenta, pierwszego paulina we wschodniej Ukrainie, zostało w tym „Mieście Maryi” – jak wskazuje nazwa – zorganizowane duszpasterstwo parafialne oraz powstał dom zakonny z Kaplicą Matki Bożej Częstochowskiej.
Paulińska posługa na Ukrainie skupia się wokół parafii i jest to głównie głoszenie Słowa Bożego. – Po 70 latach komunizmu, który przyniósł spustoszenie duchowe, potrzebna jest ewangelizacja, odnowienie życia duszpasterskiego, wyjście na ulicę i głoszenie pragnienia Kościoła, by wszyscy poznali miłość Boga do nas wyrażoną w Jezusie Chrystusie – powiedział pracujący tam od lat o. Roman Łaba.
Paulini podkreślają, że widać owoce ich posługi także poprzez nowe powołania z ziemi ukraińskiej.
„Macie być szafarzami, wyrazicielami tej miłości, którą Bóg Przedwieczny przez Matkę swego Syna na tym miejscu, zwłaszcza na tym miejscu, chce obdarzać synów i córki narodu polskiego, a także jakże licznych pielgrzymów spoza granic Polski, z daleka i z bliska” – wyznaczał kierunek paulińskiej posługi św. Jan Paweł II podczas swojej pielgrzymki na Jasną Górę 19 VI 1983r.
mir/ BP@JasnaGóraNews / Częstochowa
KAI