Po przejściu blisko 300 kilometrów i 10 dniach wędrówki 31. Międzynarodowa Piesza Pielgrzymka z Suwałk do Wilna dotarła dziś do sanktuarium Matki Miłosierdzia w wileńskiej Ostrej Bramie. W tegorocznym wydarzeniu uczestniczyły jedynie osoby zaszczepione na Covid-19 i ozdrowieńcy. Na pielgrzymkowy szlak wyruszyło ok. 200 osób.
W wileńskim sanktuarium pątników powitali abp Stanisław Gądecki, bp Jerzy Mazur oraz ks. Tadeusz Jarecki, Inspektor Inspektorii Warszawskiej Zgromadzenia Księży Salezjanów. Wszyscy pątnicy leżąc krzyżem dziękowali Bogu i Matce Najświętszej za przeżyty czas rekolekcji w drodze.
Zwieńczeniem pielgrzymowania była wspólna Msza św. przed cudownym obrazem Matki Bożej Miłosierdzia w Ostrej Bramie, której przewodniczył abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP.
Homilię do pielgrzymów wygłosił bp Jerzy Mazur. „Nie przestraszyliście się pandemii koronawirusa. Zeszliście z kanapy i weszliście w pielgrzymie buty, by pielgrzymując pokonać kolejny etap w życiu razem z Maryją i z Chrystusem” – mówił biskup ełcki.
Duchowny podkreślił, że „od Jezusa zawsze odchodzi się przepełnionym miłością, miłosierdziem, nadzieją, pokojem. Tak też od Matki zawsze wychodzi się wysłuchanym”.
Ks. Michał Słojewski SDB, który po raz pierwszy kierował suwalską pielgrzymką podkreślił, że był to szczególny czas łaski. „Udało się pokonać tę trasę i spotkać tych ludzi, z którymi pielgrzymi spotykają się od lat” powiedział duchowny. – Nasze pielgrzymowanie się nie kończy, a dopiero zaczyna, bo wszystko czego doświadczyliśmy w czasie tych rekolekcji w drodze, ma w nas pracować” – dodał salezjanin.
Suwalska pielgrzymka po raz pierwszy wyruszyła do Ostrej Bramy w 1991 r., po odzyskaniu przez Litwę niepodległości. Kult Matki Ostrobramskiej od stuleci rozwijał się nie tylko wśród Polaków, ale także Litwinów, Łotyszy, Białorusinów i Ukraińców.
Zapoczątkowana przed laty przez księży salezjanów pielgrzymka ostrobramska stała się dla tysięcy pątników już tradycyjną, wakacyjną drogą do Boga.
KAI