Kupując „Bajkę o chłopakach, pingwinach i miłości, która jest najważniejsza” można pomóc w budowie nowej kaplicy w Domu Chłopaków w Broniszewicach. Niespełna trzy lata temu siostry dominikanki oddały do użytku nowy gmach dla niepełnosprawnych chłopców, a obecnie starają się o stworzenie kaplicy, w której mogliby modlić się wszyscy mieszkańcy i pracownicy.
Książka autorstwa Ewy Ruszkiewicz to opowieść o zaczarowanej huśtawce, pistolecie na lotnisku i niecodziennej misji. Wyruszają na nią pomysłowe siostry Eliza i Tymka oraz urocze pingwinki, uzbrojone w radość i miłość, wraz z chłopakami. – Okazuje się, że ciepła herbata i gorące serca będą wyjątkowo pomocne w lodowatych przestrzeniach Antarktydy – celu niezwykłej wyprawy. Jeśli ciekawi cię co skłoniło Elizę i Tymkę do wyjazdu „taaak daleko” zamów i przeczytaj bajkę” – napisały dominikanki na portalu ksiazka.domchlopakow.pl.
Każdy kupujący tę książkę jest dobroczyńcą dla Domu Chłopaków. – Dziękujemy każdemu kto ją zakupi. I dziękujemy autorce oraz wszystkim, którzy pracowali nad jej powstaniem – podkreślają siostry dominikanki z Broniszewic.
Zakonnice przypominają, że dzięki pomocy tysięcy ludzi wybudowały Dom Chłopaków i zadbały o jego otoczenie, a teraz przed nimi kolejne wyzwanie – nowa kaplica.
– Rozpoczynamy starania o budowę nowej kaplicy. Nasza dotychczasowa jest mała i do tego na piętrze. Nie mieścimy się w niej wszyscy. Nie mogą w niej zmieścić się także chłopcy leżący. W dotychczasowej kaplicy mamy miejsca dla 24 osób, a nas wszystkich jest blisko 100 osób: chłopcy, siostry, wolontariusze i współpracownicy. Jest ciasno, tłoczno, niektórzy w czasie nabożeństw niewiele słyszą i nic nie widzą – mówi s. Regina Dorota Krzesz, dyrektor Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży w Broniszewicach.
Dominikanka dodaje, że projekt nowej kaplicy jest przygotowany zgodnie z potrzebami: z podjazdami na wózki, z miejscem dla chłopców leżących, tak, aby wszyscy mogli uczestniczyć we wspólnej modlitwie. – Bardzo nam zależy na tym, żeby wszyscy chłopcy mogli wspólnie modlić się za wszystkie sprawy, jakie nam powierzają darczyńcy – wskazuje s. Krzesz.
Dochód ze sprzedaży książki jest przeznaczony na budowę nowej kaplicy, w której pomieszczą się wszyscy chłopcy i goście.
Na portalu ksiazka.domchlopakow.pl można nie tylko dowiedzieć się więcej o bajce, ale przede wszystkim ją zamówić.
Nowy Dom dla Chłopaków został oddany do użytku we wrześniu 2018 r. Obiekt od podstaw wybudowały siostry dominikanki. To gigantyczne przedsięwzięcie pochłonęło ponad 6 mln zł, o które zakonnice same się wystarały. – Ten nowy dom to dowód, że dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych – powiedziała w rozmowie z KAI siostra dyrektor.
Nowoczesny budynek dla 55 chłopców zastąpił niefunkcjonalny, stary obiekt, usytuowany w pobliskim XIX- wiecznym pałacyku, którego stan techniczny nie pozwalał na dalsze użytkowanie.
Budowa trwała cztery lata. Przez ten czas siostry dominikanki zbierały fundusze jeżdżąc i kwestując w kościołach na terenie całego kraju. – Pewnego dnia podczas kwesty jedna pani powiedziała: św. Józef wybuduje wam dom i tak się stało – mówi zakonnica.
Chłopcy zamieszkali w dwuosobowych pokojach z łazienkami. Każdy pokój został wykonany na życzenie chłopców dzięki m.in. panelom ściennym czy fototapetom.
W nowym domu znalazła swoje miejsce część rehabilitacyjna, gdzie odbywa się rehabilitacja z fizykoterapeutami.
Dom dla niepełnosprawnych osób w Broniszewicach istnieje od 1956 r., ale siostry przybyły tu 100 lat temu. Dostały mieszkanie w zabytkowym pałacu i tam opiekowały się sierotami najpierw po I, a potem po II wojnie światowej. Wtedy był to ośrodek na kształt obecnych domów dziecka. Oprócz tego zajmowały się też pracą parafialną.
W takiej formie dom funkcjonował do lat 50. XX w., kiedy to władze komunistyczne zdecydowały, że dzieci zostaną przeniesione do państwowych domów dziecka. Wtedy siostry zajęły się niepełnosprawnymi chłopcami, którzy przez lata mieszkali w pałacu. W latach 90. XX w. siostry wybudowały klasztor i tam się przeniosły. W pałacu pozostali chłopcy z całym zapleczem, które było im potrzebne do funkcjonowania.
W Broniszewicach jest obecnie 18 sióstr, z których 12 jest zaangażowanych w Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży, 2 pracują w Ośrodku Rewalidacyjno- Wychowawczym, a jedna siostra katechizuje w szkole specjalnej w Pleszewie. Siostry emerytki wspierają je modlitwą. Oprócz zakonnic w domu pracuje ok. 50 osób świeckich.
ek / Broniszewice
KAI